Zaczęłam jej opowiadać o tym chłopaku. Zadziwiające było to ,że nie zadawała pytań, pozwoliła mi powiedzieć do końca. Trochę sie bałam jej reakcji na początku ,ale udało się. Kiedy już wysłuchała do końca to zamrugała kilka krotonie patrząc się na mnie i się uśmiechnęła. Już miałam coś powiedzieć ,ale mnie wyprzedziła.
- I co, napiszesz do niego? - zapytała zaciekawiona
- No wiesz, nie chce być nachalna.. - odpowiedziałam cicho
- Ale no wiesz, dał Ci numer. Masz jego rękawiczki i no wgl.. - zaczęła mówić ,ale przestałam jej słuchać
Spojrzałam przed siebie i się zamyśliłam. Często to robiłam i dlatego Ewelina tego nie lubiła. Nie wiem czemu ,ale znów zaczęłam o nim myśleć. Te niebieskie oczy i anielski uśmiech siedział mi w głowie cały czas. Grr, jak ja tego nie lubiłam ,chociaż może tym razem będzie inaczej..
- Ej, znowu mnie nie słuchasz! - oburzyła się przyjaciółka
- Nie, słucham cię cały czas. - odrzekłam
- To co powiedziałam przed chwilą? - podniosła brew
- Eeee ,że no mam jego rękawiczki.
- Nie ,że pora iść coś kupić głuptasie.
Zaśmiałam się i popatrzyłam na nią. Jak ja się ciesze ,że ją mam. Zawsze jest i zawsze mogę liczyć na nią.
Zaczęłyśmy chodzić po wszystkich sklepach po kolei. Było tyle ładnych rzeczy ,ale musiałam uważać by nie wydać wszystkiego i kupić to co naprawdę mi się podoba. Postanowiłam kupić sobie vans'y wodniste o których tak bardzo marzyłam i bejsbolówkę . Ewelina kupiła tylko bluzę i leginsy.
Zadowolone z zakupów poszłyśmy do mnie i zamówiłyśmy pizze. Niestety znowu był temat o nim.
~Panda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz