piątek, 7 grudnia 2012

Opowiadanie II


Emil i Wiola byli całkiem fajna parą . Ona ładna , nieśmiała i pomocna . On wysportowany , dowcipny i towarzyski . Chodzili ze sobą nie całe dwa miesiące . Dziewczyna myślała , że to ten jedyny choć nie trwało to zbyt długo . Inni jej mówili jaki jest Emil , ale ona im nie wierzyła . Zawsze im odpowiadała : Nie znacie go tak jak ja . I wtedy inni już nie wiedzieli co mają jej odpowiedzieć . Jak minęły minęły trzy , coś zaczęło się psuć . Emil coraz mniej przejmował sie Wiolą i nie zwracał na nią uwagi . Rzadko się spotykali , może jedynie jak ją odprowadzał do domu lub w szkole . Mimo wszystko zawsze do niej mówił Skarbku , Kochanie , zawsze ją zapewniał , że to przez naukę i , że kocha tylko ją . Ona mu zawsze wierzyła , nie myślała nawet , że mogłoby być inaczej .
Pewnego razu jak Wiola szła na spacer , zobaczyła jego . Stał tyłem do niej , jak by kogoś zasłaniał . Zainteresowana podeszłą bliżej , chciała mu zrobić niespodziankę , ale od razu tego pożałowała . On całował inną , zrobiła dwa kroki do tyłu . Zrobiło jej się słabo , a on odwrócił się i ją zobaczył . Dziewczyna uciekła , a on miał tylko przerażoną minę . Pobiegła do domu i wzięła leki mamy , bez zastanowienia wzięła całe opakowanie do ust i popiła wódką . Napisała coś dla rodziców i pobiegła ile sił miała w nogach w miejsce które tak kochała . 
Usiadła sobie obok ławki i zamknęła oczy . Zaczynała odpływać , ale usłyszała jego głos . Otworzyła oczy już nie świadoma co się dzieje . Krzyczał do niej : Kochanie , proszę Cię nie rób mi tego ! Ona tylko się zaśmiała i podniosła rękę do niego : Na zawsze w moim sercu , tylko ty kochanie . I zasnęła z śmiechem na twarzy .
~Panda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz